21 marca 2014

Galerianki (2006) - Recenzja

Witajcie i słuchajcie, Anonki. Dzisiaj skrobnę wam RECENZE FILMU opowiadającego o nieprzerwanej chęci zdobycia telefonu „Samsunga „V” fałki” (w rzeczywistej wersji Motoroli K1). Recenze filmu o życiu. Nie wiem czyim, ale na pewno o życiu. Uwaga, recenzja może zawierać spoilery. Panie i Panowie, przed Państwem… Trzydziestominutowe Galerianki 2006.


„Film” zaczyna się sceną w której Milena opowiada o Łukaszu od BMW, „tym co go każdy zna, bo jest naprawdę wyjebany. I pali czerwone Malboro, bo taki gość jak on nie może palić czegoś innego”.
W kolejnej scenie naszemu wzrokowi ukazuje się Alicja. Czyli Julia z późniejszej, bardziej kasowej wersji filmu. Zaplata w pokoju cygańskie warkocze staropolskiej sztuki rękodzieła, na co jej siostra oznajmia mamie, że tamta robi „burdel w pokoju”. Do wszystkich panów i pań, które lubią sceny erotyczne z nastolatkami, jeśli takowi tu są – burdel? Dziwek w tym pokoju nie widziałam, co stwierdzam z żalem. : ((
Siostra Ali, swoją drogą tak samo „na maksa wylaszczona suczka” jak Milena, ale za to jaki język! Jaka gramatyka i poprawna polszczyzna! „- Mamo, moge jogurta? – Nie, nie możesz. Bo wam słodyczy nakupowałam”. Hehe, bieda w kraju a oni Jogobelle nabywają drogą kupna?
Mamusia obu pań, w zupełnie innej odsłonie niż w w/w nowszej wersji, z nieciekawą fryzurą kipi chamstwem. Kobitka lubi czytać ciekawe artykuły w gazetach - „sardyna w Pacyfiku”, ciekawe, ciekawe. Gustuje też w rozwiązywaniu krzyżówek – „wietrzna choroba. Odra.”
Alicja wziąwszy tace z kruchymi ciasteczkami idzie powolnym krokiem do tatusia, aby prosić go o nowy telefon. Niestety, Artur Barciś odmawia, argumentując swoją decyzje tym, że aparat dostała niedawno od wujka. „Ale nowy bym chciała”, siostra odpowiada, że „ona nowe to by chciała spodnie Lewisa”.

W następnych minutach filmu, możemy obejrzeć tak zwane „wylaszczanie” Ali, aby już swobodnie mogła się bujać z Mileną, Kają (która też swoją drogą była straszna) i Julią (wyglądającą na lat 30), i być na poziomie.
Nie zapominajmy także o kilkuminutowym wątku z Michałem. Ah, Michał, podrywacz wyrywacz. Nie przepuścił ani chwili, od razu próbował zaciągnąć Alę do wyrka. Ale ona takim gówniarzom to nie daje. Jej słowa.

Ala obczajająca Samsunga Fałkę.

Kaja, w obu wersjach filmu, proponuje umówienie młodej z kumplem ojca – Zbyszkiem. Ta, jeszcze nie świadoma tego co miało się wydarzyć, zakłada swój najlepszy stanik top, i wyrusza na spotkanie. Po poznaniu się, wędrują do jego mieszkania, gdzie porywczy pan, zrywa z Alicji top! BIEDNA KOSZULKA! Na pewno jedwab.
Po całej akcji, dziewczynka dostaje od pana zapłatę w wysokości złotych pięćdziesięciu, i z tak potężną gotówką wyrusza na podbój świata. Do sklepu, po Samsunga Fałkę.
Kiedy już trzymając telefon w ręku, przechodzi koło szkoły, zimnym, wręcz lodowatym spojrzeniem zmraża Michała. W tej wersji nie popełnił samobójstwa. Bo Ala nie przyszła do Michała, a mu nie zwiędła pała.

Trzynaście.
Hehe.
Polecam wszystkim tym, którzy lubią mało kasowe i tandetne porno.
Jak ten film obejrzałam, to mine miałam niezłą, nie powiem że nie.