30 listopada 2011

Zmiany..

Cześć. Tak siedziałam i czytałam jednego żenującego posta na czyimś blogu i naszło mnie na własny żałosny post. Zdałam sobie sprawę, że obwiniam ludzi i  zarzucam im zmiany, a sama się zmieniam. Ktoś mi kiedyś powiedział że na takie zmiany nie ma się wpływu, możne to i racja ? Nie umiem wyobrazić sobie jak to było w V klasie. Kiedy jeszcze nie wiedziałam czego chce, do czego chce dojść. Teraz umiem patrzeć w przyszłość z głębokim wątkiem i myślą że kiedyś stanę się lepszym człowiekiem. Podobno porażki kształtują charakter, mój jest już dostatecznie ukształtowany. Chcę wierzyć że kiedyś stanę się lepsza, ale i tak wiem że to się nie stanie. Dobrze mi z tym jaka jestem, nie chce się zmieniać tylko po to żeby się przypodobać innym. Jeśli jestem dla kogoś naprawdę ważna to powinien zaakceptować mnie taką jaka jestem czyż nie racja ? Każdy kiedyś musi odnaleźć swoją  własną drogę którą będzie szedł już całe życie. Tylko że ja nie chce zawsze iść tą samą ścieżką życia. Każdy jest na swój sposób wyjątkowy i niepowtarzalny, ale nie każdy umie dostrzec w sobie to co jest najważniejsze. Wiem , wiem może i ten post jest o niczym ale może dla kogoś będzie o czymś. Warto pisać nawet dla tej jednej osoby która jeszcze to czyta. W gruncie rzeczy chodzi mi o to że porażki i błędy kształtują nasz charakter i osobowość, nie bójmy się zacząć jeszcze raz bo czasem może i to nam pomoże w odnalezieniu samych siebie. ''Niech w tonie innych głosów, nie zatonie twój własny'' 
_______________________________________________________________________
 A teraz coś o dzisiejszym dniu. Ogólnie nic nowego, nie spotkałam Piecyka, ani Mateusza i nic ciekawego. Miałam sie wczoraj uczyć na fizykę ale sie nie uczyłam i dostałam 4-. ~ SUPER NIE ? ~ Dobrze, dobrze ale to nie wszystko. Nic nie jest aż tak pięknego żeby tego nie zepsuć. Oblałem matmę ale spokojnie, bez nerwów poprawię tę ocenę. Na wf-ie graliśmy w siatkę i świetnie grałam jak zaczęłam serwować to mówili ''o, nasz mistrz'' i no jestem z tego powodu happy. Podobno przeszłam samą siebie. ^^ Zdziwiłam sie że Kaja była na przystanie bo miała później kończyć. Ale była. I tak sobie z nią wracałam do domu, kiedy zaczęła się podniecać jazdą na rowerze przestało być znośnie i zaczęło być strasznie. Ale lubię ryzyko i zagrożenie więc jest OK. Na dzisiaj to chyba tyle bo nie wiem co jeszcze opisać, tymczasem czekam na dzisiejszy wieczór.                    ~*-*~

29 listopada 2011

Jest

Cześć wam! Kochani, co tam u was ? U mnie nawet nawet. Cieszę się bo mój najlepszy kumpel NARESZCIE zaczął mnie postrzegać w inny niż dotychczas sposób. Dzięki Martyna za zmotywowanie do posta. Właściwie teraz powinnam się uczyć na fizykę, (tak trzeci tydzień z rzędu... nie miała czasu). Dobra, nie uczę się teraz ale jakoś tam podciągnę jutro materię. Cudownie, ale wszystko po kolei. Najpierw o tym że moja kumpela przegina przysłowiową pałę. Ludzie, jeśli macie mi coś do zarzucenia to powiedzcie mi to w twarz, w prost a nie pieprzcie jakieś pierdoły. Chyba nie wyczuwam różnicy między '' sapdówka '' a '' weź się ''. Ale serio, mówię PRAWDĘ bo mi sie tak podoba a nie bo mnie ktoś do tego zmusił. Odczepcie sie od moich przyjaciół i od mojego życia. Może i jestem pretensjonalna i mało przyjemna dla otoczenia ale czy to już nie problem otoczenia ? Tak, też tak sądzę. Idąc dalej za kolejną niedościgłą myślą, sięgnijmy pamięcią do kolejnego cudownego dnia z mojego szarego życia. Wtedy to właśnie siedziałam jak zawsze na nk (którego nigdy sobie nie założę) i ktoś wchodzi. Jak zawsze, najpierw mam szok, później radocha, a na końcu spowolnione tępo i odpisanie. I podczas tej cudownie inteligentnej konwersacji z jedyną radością mojego życia dowiedziałam się że jestem jedyna normalna. NORMALNA ??? Ja ? To jest hańba ale miło usłyszeć że ktoś ma o tobie tak dobre zdanie. Przy okazji tematu ~ pozrdro dla Mw ;3 ~
Dalej, gimnazjum. Najgorszy okres w życiu każdego z nas, no wiecie to wszystko zwalone na głowę jednego niemogącego ogarnąć człowiek. Ten człowiek to ja *help*. Nie mam pojęcia jak dotrwać do upragnionych wakacji. Tajna osoba powiedziała że wyjeżdża na cały MIESIĄC. Co ja mam bez niej robić miesiąc ? Posiedzieć pod schodami ? Nie ma bata! Nie ze mną takie numery, te wakacje mają być absolutnie doskonałe na cześć wytrwania pierwszego roku w gimnazjum. Ale to jeszcze mnóstwo czasu, a do te pory muszę się kształtować intelektualnie.''Piecyk'' (ksywka nieujawniająca tożsamości, ten kto jest bystry - ten sie domyśli)... cóż ja mam z Tobą począć ? Nie wiem sama, mówisz że mnie w szkole widujesz i drzesz sie przez pół korytarza siema ... Ok. Ale jak mi mówisz że stoisz obok mnie i sie odzywasz a ja nie widzę to już jest dziwne, Czy ja jestem ślepa ? Nie. Ale może ty powinieneś sie BARDZIEJ wychylać, i jak to Gorzata w swej zacnej azaliż krótkiej wypowiedzi ujęła '' nie pochlebiaj sobie '' ~ jej słowa, nie moje, jej. Dzisiaj było losowanko na Mikołajki, wylosowałam Małgorzatę i jestem happy, a ona ma mnie ^^. Dobra, co jeszcze ? Chyba nic szczególnego. Tymczasem kolejna notka pojawi się jeśli jutro przetrwam fizykę, ale muszę to zrobić żeby wieczorkiem sobie popisać z pewną super osobą.

19 listopada 2011

Basen

Hej ludzie. Dzisiaj umówiłam sie z Gośką na basen, pojechałyśmy ale Podolanka była zajęta bo były zawody, więc pojechałyśmy na Jagiellone. Ok, było tak mało miejsca że nie można było normalnie płynąć. Chciałyśmy iść na duży basen ale wszystkie tory zajęte. Co za kanał. No i tak se pływałyśmy na tym małym i jak miałyśmy już wychodzić, ZWOLNIŁ się tor na dużym basenie. No to poszłyśmy. No i pływałyśmy a nagle dzieci przypełzły. Dobra, jest nie ok. Poszłyśmy na 4 tor i pływałyśmy (jakby). Zimno nam było. Jak już tam poodwalałyśmy różne takie, to wyszliśmy. A tam pod prysznicem, GOŁA baba sie kompie. Weźcie się ludzie ogarnijcie. Dobra, po basenie pełzamy na przystan, jak już tam byłyśmy to było dużo czasu więc poszłyśmy na drugi. Później do sklepu po dwa paluchy z serem. Jechało 28 na Wykowo, Gośka pojechała a ja czekałam 20 minut na 3.  Jadę, jadę, jadę. Prawie dotarłam. Jakaś baba podchodzi, zaczyna mnie GŁASKAĆ. Taki dialog się między nami wywiązał.
- A co dziecko takie smutne ?
- Co ??
- Co jesteś taka smutna ?
- A jaka mam być do jasnej cholery ?
- Ojej myślałam że coś ci jest .
- A co ma mi być ?
- Przepraszam ale myślałam że coś cie boli.
- Nie. Po prostu wkurzają mnie głupi zaczepiający mnie w busach ludzie.
- Ojej przepraszam.
- Nie pani głaszcze swoje wnuki jak je pani ma, a jak nie to ma pani problem.
*baba wysiada*
No, jak już wysiadła to normalnie czułam się skalana. Weźcie ludzie, jakiś dziad mi kiedyś w busie powiedział że będę świetną aktorką bo umiem rozśmieszyć przyjaciół, a oni się śmieją nawet nie wiedząc o co chodzi. Jak mu mówię że będę weterynarzem, to on '' CO ??? '' No i wysiadłam.
Dobra, teraz siedzę i mi zimno, wieczorem wezmę się za lekcję. Teraz leci Pierwsza Miłość powtórka i się nudzę. Pa ^^




15 listopada 2011

Hej hej

Witam Was! Ogólnie to nudno mi, brzusio boli, cały czas tylko szkoła i wkurzenie. Jak by mi mało było Kominek i Kaja ciągle mnie rozpieprzają nie wiem czy pozytywnie. *Ludzie jak coś do mnie macie to powiedzcie* a nie się rzucacie i mi książki z rąk wytrącacie. Dzisiaj zdałam sobie sprawę jakie to ja mam pogibane życie (cieszy mnie to). Właściwie teraz powinnam się uczyć fizyki ale co tam, jakoś przędę. I tak wiem że już mało kto tutaj wchodzi i wg COŚ tu robi. Jak piosenki ? Aaa... i tak nikt ich nie słuchał, no tak D:
Zimno mi, sama w domku zaraz się na chatę zwalą Aneta z mamą więc jednym słowem nie jest źle. (Do git jeszcze daleko ale ok). OLKA!!! Jak nie wiesz co to jest '' wić '' to się nie rzucaj tylko sprawdź w słowniku. Taa... co jeszcze ? Wielkie i bezowocne nic.  Teraz (zaraz) będę oglądać serial MNS i nie jest źle. Ludzie ze szkoły mają mnie za dziwaczkę a to już coś znaczy. Że nie jestem taka jak ta cała ciemna masa dookoła. Dzisiaj z Gorzatą Jaworzną nic nowego tylko frencz mnie trzyma w tej klasie. Aaa i może chęć '' lepszej przyszłości '' nie wiem. Zdecydowałam się do liceum na klasę biologiczną ale mam jeszcze multum czasu. Teraz siedzę w pozycji leżącej (bajer)i muza na full. Dorian dzięki za Morandi ♥ Zastanawiałam się też dlaczego Mw nie wchodzi na nk ale teraz mam inne zmartwienia i sprawy na głowię. On teraz egzamin *kuję*
Wszystko wszystkim ale to nie znaczy że ma go nie być D: Chyba nie ma za bardzo ciekawej rzeczy do opisania. Aa... jeszcze coś. Jest wyciecza do Belgii na 7 dni SZKOŁA JĘZYKOWA!!!! Frencz. Ta i poza tym śpimy u wybranych rodzin! Ale to dopiero maj. Teraz zależy mi na dobrych ocenach *hahaha* Mateusz ma na mnie dobry wpływ. Staje się pilną uczennicą, ale czy to źle że chcę do czegoś w życiu dojść ? Nie.
Idąc dalej muszę wykonać projekt na frencza, zabytek Francji. Podpytam kolegę jak to czynił rok temu. KOLEGĘ ;3 (na na ni na wymieniony powyżej). Ach cudownie jest być inną niż wszyscy. Aha. Jeszcze coś. Wszyscy od razu jakieś podejrzenia względem Mw, ale czy już jest karalne manie dobrego kolegi ? Sądzę że nie. Z nocy z piątku na sobotę idę z Gosią i Martyną na maraton. Mogę tylko prosić żeby nie spotkać Girls Danio. Następny post za 2 w porywach do 3 dni. Narka