11 maja 2014
Recenzja "Bloga" Tomka Tomczyka
Witajcie misiaczki. W szkole mieliśmy coś o opiniach autora na dany temat i nie wiem dlaczego ale naszło mnie właśnie na to... Zapraszam na recenzję książki Tomka Tomczyka.
"Blog", książka która na mojej półce leży już dość długo i przyznaję się że bardzo często do niej zaglądam, bo jak słusznie zauważyła Gosia - bardzo inspie Kominkiem. Dobra, dość lania wody, przejdźmy dalej, bo tam się już cuda dzieją.
Już sama okładka książki jest przyjemna dla oka, bo oczywiście jest na niej sam autor do którego niejedna wzdycha. (iksde). W tytule jest też "pisz, kreuj, zarabiaj", więc większość uważa, że to książka TYLKO dla blogerów. W sumie to tak nie jest, ale dobra, znowu się rozpisuję o mało istotnych rzeczach. Nie ta część. To książka nie tylko dla blogerów, ale też dla ludzi którzy nie wierzą w siebie a mogą zdobyć świat. Jedno nie wyklucza drugiego. Na szczęście bloger też człowiek.
Znajdzie się w niej dużo rad które są kierowane nie tylko do blogującego odbiorcy. Tak myślę. Często też można napotkać całkiem śmieszny żart, ale wybredni muszą przymknąć oko na te części, gdzie "ego Kominka aż wylewa się z kartek". A wylewa się często, więc szybko czytaj. Mokrymi kartkami w piecu nie napalisz.
W kominku też nie.
Pierwsza część książki (szukałam zamiennika ale nie znalazłam, siriusli) jest poświęcona blogerowi, a druga współpracy z firmami. Nie brzmi ciekawie?
Jest całkiem ciekawie.
Ostatnia część to flybook, śmieszna nazwa. Znajdują się w niej pytania i odpowiedzi.Sprawdź jakie i na co.
Na końcu jest epilog, nad którym wielu się spuszcza. I słusznie, bo to świetne zakończenie.
GORONCO POLECAM!
...Poważnie, kup ksiażkę, Tomek kocha kobiety.
P.S. to wszystko prawda.