3 kwietnia 2013

03.04.13

Jak zwykle gówno, tyle że poświąteczne. Siedzę na infie i pisze bo wczoraj musiałam oddać Anecie kabel, za jakieś piętnaście minut mam francuski i gówno umiem, piosenki ni chuja. D:
Gosia chciała przeczytać więc *DEDykacja for Gosia.
Marcin męczy na gg, Gosia w sali obok i napieprzamy przez gg, RÓWNIEŻ, masło maślane, mydło i powidło. D:

*DED, na red mapce które ciągle daje mi Patryk a czarodziejka Gosia uśmierca banem na życie.

Gosia:

co to za fiut ten marcin?